歌词
A Choćby Z Gwinta - Maryla Rodowicz
作词:Marek Biszczanik
作曲:Seweryn Krajewski
Kolejną noc jak stary pies
W obroży z pordzewiałych gwiazd
Jeszcze się łasi skamle rwie
Lecz dzisiaj nie dopadnie nas
Na dzisiaj pas
Już się nie wgryzie nie te dziąsła
Nie będzie drapać jęczeć kąsać
Choćby szarpała aż do świtu
Nie wyrwie z gardeł tamtych krzyków
Już po capstrzyku
Może nie trzeba było tak
Szaleńczo w górę w górę grzać
I zgarniać chwytać łapać brać
Bo zaraz amen klezmer grać
Może nie trzeba było tak
Lecz po kropelce po maluchu
Sączyć to życie a nie chlać
Gdziekolwiek z gwinta
Musimy przeżyć to przetrzymać
Choćby perliło się spod rzęs
By jeszcze z tego życia wyrwać
Soczysty krwisty kęs
Przysięgam miesiąc góra dwa
Najdalej tuż po świętach
Ja będę z tobą niech to szlag
Znów będę wniebowzięta
Może nie trzeba było tak
Szaleńczo w górę w górę grzać
I zgarniać chwytać łapać brać
Bo zaraz amen klezmer grać
Może nie trzeba było tak
Lecz po kropelce po maluchu
Sączyć to życie a nie chlać
Gdziekolwiek z gwinta
I znowu odpalimy ostro
Choćby to pożreć miało nas
Choćby groziło stosem chłostą
Zagramy jeszcze raz
I z lodem na parzących skroniach
Do bólu szarpiąc każdą strunę
Zdążymy choćby biły gromy
Zaliczyć każdą chmurę
A może trzeba właśnie tak
Szaleńczo w górę w górę grzać
I zgarniać chwytać łapać brać
Bo zaraz amen klezmer grać
A może trzeba właśnie tak
I nie po kropli po maluchu
Sączyć lecz chlać to życie chlać
A choćby z gwinta
A może trzeba właśnie tak
Szaleńczo w górę w górę grzać
I zgarniać chwytać łapać brać
Bo zaraz amen klezmer grać
A może trzeba właśnie tak
I nie po kropli po maluchu
Sączyć lecz chlać to życie chlać
A choćby z gwinta gwinta gwinta gwinta
Gwinta gwinta gwinta gwinta
展开