Pierwsze Wyjscie Z Mroku

作词:Piotr Rogucki

作曲:Coma

所属专辑:Pierwsze Wyjscie Z Mroku

歌词

@migu music@

Pierwsze wyjscie z mroku - Coma

Przed świtem obudziłem się by żyć

Wplątany w cudzą pościel w cudze sny

Pomiędzy pożądaniem

A rozkoszą tkwi dolina nocy

Skazany na ponury miejski zgrzyt

Osnuty prześcieradłem brudnej mgły

Chcąc ukryć się przed sobą samym

Chlałem wódę w dusznym barze

Lecz przecież Bóg dobrze wie

Dlaczego dławi mnie wstręt

Dlaczego strach nabiera

Mocy i zniewala rozum

Na pewno każdy choć raz

Utracił wiarę jak ja

Obym nie bliżej stał

Sennego dnia w królestwie mroku

Prorocy porzygali się i śpią

Poeci umierają w grobach strof

Anioły śmierdzą potem żrą kiełbasę

Mają w dupie żywych

Zginęła w niepokoju wielkich miast

Osnuta huraganem durnych spraw

Maleńka tajemnica bycia w ciszy

Lub po prostu bycia

Ginie nadzieja i moc

Rośnie apetyt na zło

Zwyciężą ci co nienawiścią silni

Szydzą z innych

Nad miastem wyrósł jak krzyk

I zamknął drogę do gwiazd

Ogromny wstyd i strach przed ciszą

Eteryczną

Mimo że zgubiłem się

Mimo że zabrnąłem w mrok

Wymieszałem z błotem krew

Ocaleję mimo to

Trzeba uprzytomnić sobie że

Nawet kiedy wszystko straci sens

Znajdziesz przestrzeń gdzie

Wielka wiara tłumi lęk

I jeżeli tak ma być

Ze pomimo wszystko

Ja wydostanę się

To chyba warto

Wierzyć

I jeżeli tak ma być

Ze pomimo wszystko

Ja wydostanę się

To chyba warto

Mimo że zgubiłem się

Mimo że zabrnąłem w mrok

Wymieszałem z błotem krew

Ocaleję mimo to

Trzeba uprzytomnić sobie że

Nawet kiedy wszystko straci sens

Znajdziesz przestrzeń gdzie

Wielka wiara tłumi lęk

Tłumi lęk tłumi lęk tłumi lęk

展开